Miesiąc: październik 2018
Virginia i Fryderyk spędzają wolny czas w domku na wyspie Skye. Fryderyk to zamożny bankier z politycznymi ambicjami, Virginia jest domatorką, zajmującą się kilkuletnią córką i domem. Gdy w pobliżu wyspy rozbije się łódź niemieckiego małżeństwa, Nathana i Livii, które straci w wypadku cały dobytek, dobroduszna Virginia zapragnie pomóc rozbitkom. Zaproponuje im tymczasowy pobyt w domku na Skye, podczas gdy sama wróci z rodziną do domu na angielskiej prowincji.
Dom ten to ogromna posiadłość otoczona ciemnym parkiem. Miejsce dość nietypowe dla młodej kobiety, a jednak uwielbiane przez Virginię do tego stopnia, że najchętniej by z niego nie wychodziła. W dodatku większość czasu kobieta spędza tam wyłącznie w towarzystwie córki – Fryderyk na codzień pracuje w Londynie i z żoną widuje się głównie w weekendy.
Wkrótce po powrocie Virginii ze Skye w okolicy zaczyna dochodzić do przerażających zbrodni. Ktoś porywa, a następnie gwałci i morduje małe dziewczynki. W tym samym czasie u drzwi Virginii pojawia się Nathan… Tu wątek kryminalny schodzi na drugi plan i fabuła skupia się na relacjach jakie połączą tę dwójkę. Choć cała okolica żyje w strachu przed mordercą Virginia jakby nie zdaje sobie z tego sprawy, a za to coraz bardziej koncentruje się na znajomości z przystojnym i uwodzicielskim Nathanem. Opowiada mu o sobie rzeczy, których nie mówiła nawet swojemu mężowi. Okazuje się, że kobieta ma za sobą skomplikowaną przeszłość, z którą nie potrafi sobie poradzić, a jej małżeństwo i zaszycie się w domu na odludziu to coś w rodzaju terapii jaką sobie zafundowała. Spotkanie z Nathanem powoduje jednak odblokowanie przydeptywanych latami emocji i Virginia zaczyna robić niezbyt rozsądne rzeczy, nie myśląc o tym, że rani w ten sposób najbliższe osoby. Kiedy kobieta skupia się na romansie z Nathanem, morderca ponownie uderza.